wtorek, 2 czerwca 2015

od Saszy - CD Arlo

Sasza otworzył usta chcąc zaoponować, jednak nie był zdolny wydać z siebie żadnego dźwięku. Arlo przesunął bladą dłonią, po białym torsie wyższego ducha, jednocześnie trzymając jego twarz. 
- Przestań. - wymamrotał Sasza co wywołało tylko pogardliwy uśmiech na twarzy Coena.
- Dlaczego? - prychnął wbijając spojrzenie w albinosa, poraz pierwszy tego dnia naprawdę go tym pesząc. Alba poczuł jakby krew w jego żyłach nagle zgęstniała, a w płucach pojawiła się dziura. Kim do cholery był ten chłopak?! Zastanawiał się, niezdolny do większego oporu. 
- Przecież już mnie sprawdziłeś, możesz przestać. - wydusił z siebie. 
- Och tak, wiem teraz gdzie schowałeś prochy. Ale chcę wiedzieć więcej. - zaśmiał się przeszywająco. Po chwili albinos poczuł ciepły oddech na swojej twarzy.
- No dalej, Szaszka. Opowiesz mi coś o sobie? - wyszeptał. 
- Nie...- zająknął się wyższy duch. Uśmieh czarnowłosego powiększył się jeszcze bardziej.
- Nie? Jesteś pewien? - spytał, po czym nie czekając na ewentualną odpowiedź Saszy, przechylił jego głowę, dotykając ustami bladej szyi. Puścił twarz chłopaka, przesuwając dłońmi po jego klatce piersiowej, nadal nie odrywając warg od białej skóry, jedynie przesuwając je odrobinę w bok. Alba wstrzymał oddech nie mając pojęcia jak się zachować. Z początku chciał zakryć twarz dłońmi, jednak wiedział że znajomy nie pozwoliłby mu na taki zabieg. Tak samo jak nie pozwolił na ucieknięcie wzrokiem. Wiedział, że nie ma mowy o zepchnięciu z siebie czarnowłosego. Z resztą, mimo tego wszystkiego, nie chciał, żeby Arlo sobie poszedł. Znów zostałby sam, a potakim wyskoku długo zajełoby mu dojście do siebie. Zbliżył niepewnie dłoń do przydługich czarnych kosmyków. Delikatnie przesunął po nich palcami, bawiąc się nimi. Równocześnie odchylił lekko głowę do tyłu.

( Arlo ? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zaczarowani